Nie ma jednak nadziei na zalegalizowanie czy choćby ujawnienie ich związku. Mija sześć lat. Janusz kończy studia na uniwersytecie i wyjeżdża do Paryża, gdzie od kilku lat mieszka Antoniewski. W stolicy Francji Myszyński spotyka Ariadnę, która pędzi to gorzki żywot "białej" emigrantki. Dawny kochanek Niewolin porzucił ją i ożenił się z inną. Na przyjęciu w świecie dyplomatycznym Janusz rozpoznaje jeszcze jedną znajomą z dawnych lat. Jest nią Hania Wolska - córka stróża z odeskiego domu Szyllerów. Obecnie Hania nazywa się Evans i posiada majątek wart miliony dolarów. Proponuje Januszowi małżeństwo, mężczyzna jednak odrzuca ofertę. Następnego dnia znajduje w gazecie nekrolog Ariadny, która popełniła samobójstwo. Myszyński postanawia wrócić do Polski.
Produkcja: 1997
Premiera TV: 1998
Reżyseria:
Muzyka:
Obsada:
Ewelina Royska, matka Józia i Walerka
księżna Maria Bilińska, siostra Myszyńskiego
Kazimierz Spychała, urzędnik MSZ i kochanek Marii Bilińskiej
księżna Anna Bilińska, teściowa Marii
Hania Wolska, córka służącego Napoleona
Walerek Royski, brat Józia
rosyjski pieśniarz w Paryżu
sierżant Gorbal, w cywilu aktor
Alo Biliński, syn Marii
Alo Biliński, syn Marii
rejent Aleksander Olszowski
-
-
lekarz położnik przyjmujący poród Oli Gołąbkowej
oficer w barze informujący o zawieszeniu broni
Michasia, matka Oli Gołąbkowej
Zgorzelski, ojciec Zofii
Potela, dama do towarzystwa księżnej Bilińskiej
Zofia Zgorzelska, żona Myszyńskiego
Wiewiórski, syn lokaja Stanisława
pielęgniarka przyjmująca poród Oli Gołąbkowej
Stanisław Wiewiórski, lokaj księżnej Bilińskiej
malarz Henryk Antoniewski
ambasadorowa
pułkownik Mirski
Tekla, służąca Myszyńskich; nie występuje w napisach
Ariadna Tarło, miłość Myszyńskiego poznana w Odessie; nie występuje w napisach
Ola, cioteczna siostra Józia Royskiego, żona cukiernika Gołąbka; nie występuje w napisach
Szuszkiewicz, prawnik Bilińskich; nie występuje w napisach
cukiernik Franciszek Gołąbek, mąż Oli; nie występuje w napisach
i inni.
04.201118
(POL) polski,
- BRAK DODATKOWYCH ILUSTRACJI -
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz